Tuesday, June 25, 2013

Gdzie jest intonacja, ton i tempo? Czyli triki vs charakter...

Od jakiegoś czasu zastanawia mnie pewna kwestia... Jeżdżąc na imprezy, lub oglądając materiały video w internecie zauważam jedną rzecz, mianowicie, wydaje mi się, ze w breaking’u na dalszy plan odchodzi charakter, który zostaje zastąpiony wyuczonymi, mechanicznymi trikami. Jeżeli taniec porównalibyśmy do prowadzenia rozmowy, kłótni, lub po prostu do wymiany zdań, spora część ludzi mówiła by tym samym tonem, używając tych samych słów, lub próbowałaby tworzyć neologizmy, które nie mają znaczenia tylko brzmią w niespotykany sposób.



Początki breaking’u wyglądały w ten sposób, że praktycznie wszyscy tancerze wykonywali te same ruchy. Liczyło się to, jak ktoś wykonuje te ruchy, z jakim nastawieniem i czy np. łączy pewne ruchy po raz pierwszy, w sposób niekonwencjonalny. Taniec bboys i bgirls zawierał mnóstwo charakteru, który nadawał styl / flavour temu, co robili! Było widać ich osobowość. Dziś po prawie 40 latach historii bboying’u na scenie mamy mnóstwo nowych niesamowitych ruchów (które nie wątpliwie robią wrażenie i są oryginalne), ale brakuje im nieco charakteru. Efektowne triki maskują osobowość tancerza, który je wykonuje.

Spróbuję zobrazować to w następujący sposób – porównajmy taniec do prowadzenia rozmowy. Muza to temat rozmowy. Każdy ruch to jedno słowo, nowe ruchy to nowe, lub zmodyfikowane słowa (neologizmy). Set tancerza to całe zdanie, nasze argumenty. Składając kolejne ruchy tworzymy nowe zdania – budujemy swoją wypowiedź. Idziemy dalej… W trakcie każdej rozmowy, czy wypowiedzi, wszystko, co mówimy oprócz słownictwa opiera się również na wielu innych elementach, które pozwalają odbiorcy zrozumieć, to co mamy na myśli. Są to: ton wypowiedzi, tempo, akcenty i intonacja. Dzięki zmianie tych cech, to samo zdanie wypowiedziane w odmienny sposób może mieć zupełnie inne znaczenie. Jeżeli dane zdanie wypowiemy bez wkładania w nie tych cech, będzie ono suche i nie będzie niosło ze sobą właściwego przekazu, będzie pozbawione emocji.

Jeśli chce dotrzeć do mojego rozmówcy i chcę go przekonać do swoich argumentów, udowodnić mu swoje racje, w trakcie rozmowy będę mówił do niego takimi słowami i w taki sposób, by zrobić na nim wrażenie, by osiągnąć swój cel.


Wróćmy teraz do tańca – jeżeli chcę wygrać bitwę, a mój przeciwnik potrafi te same ruchy (zna te same słowa) i dodatkowo ma własny arsenał – muszę dotrzeć do niego poprzez pokazanie mu charakteru w tańcu. Muszę opowiedzieć moją historię w przekonujący sposób. Muszę włożyć w ruchy charakter i styl by wyglądały lepiej od jego moves’ów. Jeśli więc wykonam moje ruchy z konkretnym nastawieniem („opowiem mu coś odpowiednim tonem”) to przeciwnik zrozumie, czy konkretne ruchy były pokojowe, zabawne, czy obraźliwe („odczyta intonacje i ton”). Zupełnie tak, jakbyśmy słuchali ludzi rozmawiających w innym języku, nawet jeżeli nie rozumiemy słów, to po sposobie ich wypowiedzi możemy skumać, czy ktoś jest smutny, szczęśliwy albo zły, bo np. krzyczy i mówi zdenerwowanym tonem. Słowa bez intonacji i tonu nie mają mocy – ruchy bez flavour’u pozostaną tylko trikami, które nie niosą ze sobą przekazu.

Jeżeli będziemy rozmawiać używając ciągle jednakowej intonacji nie będziemy w stanie zrozumieć się nawzajem bo w gruncie rzeczy będziemy powtarzać praktycznie to samo – zwykły bełkot... Jeśli w tańcu skupimy się wyłącznie na moves’ach nasz przekaz straci swoje założenie. Nawet jeśli w rozmowie będę miał najlepsze argumenty, ale nie będę umiał ich dobrze przedstawić, mogę przegrać dyskusję bo nie będe potrafił przekazać swoich racji w odpowiedni sposób. Werbalny przekaz wzmocniony jest masą dodatkowych „efektów”, które urozmaicają mowę. Charakter wkładany w ruchy, które wykonujemy i tworzymy pozwoli nawet najprostszym moves’om nabrać mocy! Dzięki temu możemy te same „słowa”(moves’y) wypowiadać w różny sposób (z innym falvour’em). Zmienia się „temat rozmowy” (zmiana muzy) będę „mówić” nieco inaczej – odpowiednio do tematu...


Nasza taneczna wypowiedź będzie bardziej dobitna, gdy włożymy w nią odpowiednią „intonację” i „ton”. Oprócz treści liczy się również sposób jej przedstawienia. Ja… nie chcę brzmieć jakbym mówił za pomocą „IVONY” – jak automat... Chcę „mówić” na „temat” i po swojemu, własnym „slangiem”. Czasem pewnie wkradną się jakieś bzdury i niezrozumiałe „słowa”, ale chyba oto chodzi jeśli wciąż uczę się „mówić” i pracuje nad swoją mową. A ty czym chcesz wygrać swoją bitwę? Ruchami, czy charakterem?

Monday, June 24, 2013

Passion, Music and Radio - An interview with Wefunk Radio / DJ Static & Professor Groove

Almost 10 years ago when DJ Domel showed me Wefunk Radio I couldn't believe that DJ Static and Professor Groove every week serve a huge number of dope rap, soul and funk. Few years passed and in the year 2010 I had a chance to invite the guys to do a show in Wroclaw City in the Club Plan B (much thanks to Ryba:)) After their visit I decided to make an interview with both DJs (2011 r. but it wasn't published at all). Check out a conversation with Wefunk Radio! What DJ Static and Professor Groove do together deserves big respect! A lot of knowledge, a lot of inspiration but first of all an incredible number of dope music! Enjoy.


1. Please describe the history of Wefunk Radio.  (name, first shows, how did you know each other etc.)

DS: We started WEFUNK Radio back in 1996. At that time Professor Groove and I were both students at McGill University and volunteered at its radio station CKUT 90.3 FM.  We were randomly paired up by the station to do a 15-minute training show.  At that time he was into funk and I was into hip-hop.  We figured it would be cool to do a show that exposes the connection between those two genres.  CKUT accepted our show proposal and we’ve been doing WEFUNK ever since!

PG: "WEFUNK" was a name that I picked from a classic Parliament track ("P.Funk (Wants To Get Funked Up)"). The song starts off with George Clinton talking like an old-school radio disc jockey, and he introduces a mythical radio station called WEFUNK that only plays real funky music. So that was a perfect starting point for us! My mission is to dig deep into the full spectrum of funk and funky music, and DJ Static does the same with hip hop. Together we also show the links where hip hop is influenced by funk, soul and jazz, because the music stayed connected during different generations.

2. What are you doing beside the Wefunk?

DS: I love that question because I have a double life like a comic book super hero! When I’m not doing music, I am an accountant by profession.

PG: My “day job” is doing research at a university. One of the main topics I'm working on is how the brain processes sounds and music. It's really fascinating work for a DJ!

3. How do you prepare your shows? (selection, guests, etc.)

DS: Research is key to doing a good show. As a weekly show, we need a lot of new material to keep the content fresh without repeating tracks. Back in the early days of WEFUNK I used to freestyle a lot of my sets.  Now I plan ahead and approach each week’s sets more like I do a mixtape.

PG: Yeah, preparing for WEFUNK shows involves a lot of listening to music during the week, so I can find fresh tracks to play. It's a never-ending exploration, digging online and through my old vinyl to find new gems. We often feature guest DJs on the show too. These are usually people that we know really well, who can stay true to the WEFUNK funk or hip hop sound but also bring something special and unique in their musical selection.

4. Are you involved in other elements of Hip-hop culture beside DJing?

DS: DJ’ing is my main focus.  The WEFUNK sound has always found a natural niche in the bboy community, so we are quite connected to that scene and the street dance scene in general. I personally really enjoy making music in the context of a band, as the DJ among MC’s, singers, and live musicians.

5. Are there any good Canadian artists that you would recommend?

DS: Many! In Montreal there is my old band Nomadic Massive, Kalmunity Vibe Collective, Loes, Narcicyst, Lotus, Karma…. Another dope MC you might have heard on WEFUNK is MC Abdominal. I also like Saukrates, Rascalz, Moka Only, D-sisive, and Sikh Knowledge. Masia One and Eternia are definitely putting women on the map in Canada and beyond. Marco Polo is emerging as a go-to producer for a lot of underground hip-hop.  As far as DJs go, Skratch Bastid is one of my favorites.  Very talented also is Tony Ezzy, whose style defies easy definition!



6. You have a great review of music through all these years. Where do you consider music will get in a few years?  And what do you think about the present Hip-hop scene?

DS: Compared to earlier times, it is now easier to produce and market music independently, without going through the major labels.  I think this opens up a lot of possibilities for good music to be heard.

7. Did you have an opportunity to work with some famous artists?

DS: There have been a few occasions when we’ve crossed paths with artists who were a big influence on us, like Hank Shocklee (Public Enemy), DJ Cash Money (DMC World Champ 1988) and DJ Lord Jazz (Lords of the Underground). It is very inspiring when people like these tell us they know and like what we do!

8. Tell a few words about your records collection. (Favorite LPs, artists, white ravens, novelties, interesting stories) It seems like you know and posses all the Hip-hop and funk songs:)

PG: I've always tried to keep my vinyl collection "All killer / No filler", so it's packed mostly with music that I know I can play for dancefloors. I guess it's because I started collecting vinyl at the same time as I started DJing in clubs. I've never had an extreme collector mindset, chasing after full catalogues or high priced holy grails. Instead, I have a lot of records I bought because I was really excited to play them out at shows — and now when I flip through my crates each one brings back good memories. For WEFUNK, where often I'm playing either really rare tracks or brand new releases, I'm content with playing digital tracks when it's necessary. My main mission is to share and spread good music, and to do that all I need is to be able to play it — the format isn't so important. What's important is that people can hear it!

9. We can hardly find some West Coast rap among your shows. Why?

DS: Even though I grew up on the West Coast, my ear was always drawn more to the New York sound, especially during the Golden Era. I liked the hard drums and raw funk samples.  But my taste in music has broadened out a lot since then. Now I can appreciate the smoother, more laidback funk that you find in West Coast rap.

10. Do you think it is possible to have your own style at playing records? Have you noticed any fashion among DJs? (playing certain records etc.)

PG: Different DJs definitely have different styles of playing. When I listen to another DJ sometimes I'm listening just as much to HOW they're playing as WHAT they're playing. Songs are the vocabulary, but a talented DJ knows how to put those songs together so they tell a musical story that makes sense — themes, climaxes, plot twists, etc. Crowds can feel when sets are put together well, because the music fits together and builds the energy in the room. But there's a million ways to accomplish that (and a billion ways to do it wrong!), so that's where individual DJ style is important.

11. When did you decide to do live shows around world? Tell briefly about touring. How did you feel in Poland?

DS: We started going on tours when promoters started inviting us!  All that started around 2004 and has been growing stronger ever since.

PG: We're really happy with the amazing response we get from crowds around the world. It's such a gratifying experience to travel to new places and share the music we love with thousands of people. Poland is a really cool place for us to play because everybody at the show is there to party! Even the first time we played, when there wasn't a huge crowd, it was a crazy experience. Maybe it's the vodka, I don't know! Now we're starting to build a strong fanbase in Poland, and it has definitely become one of my favorite countries to DJ. I think there's something special about Eastern Europe, because we've had some great shows in Romania too. We're ready to explore more of the area, so promoters please get in touch!

12. Wefunk plans for the future? Will Wefunk remain the same – raw and original?

DS: Most definitely! 16 years and still going strong.

PG: WEFUNK has evolved over the years, but we've always stayed true to what we do best: playing great music, finding the best new releases, never forgetting classic sounds, and digging deep into rare treats. That's never going to stop!

13. A word of advice for young DJs.

DS: I think a lot of young DJ’s fall into one of two extremes.  Either they just played for themselves and are completely blind to their audience, or they just aim to please the crowd but don’t have a sound to call their own.  You need a balance.  And to DJ’s starting out on Serato, try to train yourselves to use your ears.  Just because two waveforms are lined up visually doesn’t mean the mix sounds good!

Monday, June 17, 2013

Pasja, Muzyka i Radio - wywiad z Wefunk Radio / DJ Static i Professor Groove

    Kiedy niemal 10 lat temu DJ Domel pokazał mi Wefunk Radio, nie mogłem uwierzyć, że DJ Static i Professor Groove, co tydzień serwują tak ogromną ilość znakomitego rapu, soul'u i funk'u. Minęło kilka lat, a mi w 2010 r. udało się sprowadzić chłopaków na set do Wrocławia by zagrali imprezkę w Planie B (tu wielki ukłon w stronę Ryby:)) Po ich przyjeździe postanowiłem przeprowadzić z nimi wywiad (2011 r. jednak nie był nigdzie publikowany). Sprawdzajcie rozmowę z Wefunk Radio! To co, robią DJ Static i Professor Groove zasługuje na orgomną dawkę respektu! Mnóstwo wiedzy, sporo inspiracji, ale przede wszystkim masa doskonałej muzyki! Zapraszam do lektury.

1. Opiszcie proszę historię WefunkRadio (nazwa, pierwsze shows, jak się poznaliście).

DS: Wefunk powstał w 1996 roku. W tym czasie Professor Groove i ja byliśmy studentami na McGill University i udzielaliśmy się jako wolontariusze w stacji CKUT 90.3 FM. Zostaliśmy przypadkowo dobrani w parę by zrobić 15 minut show na próbę. Wtedy Professor Groove był zangażowany w funk a ja w hip-hop. Pomyśleliśmy, że było by ciekawie zrobić show, które eksponuje połączenie tych dwóch gatunków. CKUT zgodziło się na naszą propozycję I od tamtej pory tworzymy WEFUNK.

PG: “WEFUNK” było nazwą, którą wybrałem z klasycznego kawałka grupy Parliament (P.Funk (Wants To Get Funked Up). Piosenka zaczyna się słowami George’a Clintona, kótry mówi jak olskoolowy radiowy disc jockey I przedstawia mityczną stację radiową zwaną WEFUNK, która gra jedynie prawadziwą funkową muzę.

2. Czym zajmujecie się poza audycją WEFUNK?

DS: Kocham to pytanie, ponieważ posiadam podwójne życie jak superbohater z komiksu. Kiedy nie gram muzyki jestem księgowym z zawodu.

PG: Moją “dzienną” pracą są badania na uniwersytecie. Jednym z głównych tematów, nad którymi pracuję jest to, w jaki sposób mózg przetwarza dźwięki i muzykę. To naprawdę fascynująca praca dla DJ’a.

3. W jaki sposób przygotowujecie audycję?

DS: Selekcja to klucz do zrobienia dobrego show. Jako co tygodniowa audycja potrzebujemy dużo newego materiału by zawartość audycji była świerza i bez powtórek. Kiedyś freestylowałem wiele moich setów. Teraz planuje sety z wyprzedzeniem, każdy set co tydzień przygotowuje bardziej jak mixtape.

PG: Tak, przygotowywanie audycji opiera się na słuchaniu masy muzyki w ciągu tygodnia by zagrać świerze kawałki. To niekończońce się odkrywanie, szukanie utworów online i wśród moich starych vinyli by zanleźć nowe utwory. Czesto zapraszamy też innch DJ’ów jako gości. Są to zwykle ludzie, których znamy bardzo dobrze, którzy pozostają prawdziwi w stosunku do WEFUNK, funkowych I hip-hopowych brzmień, ale również są wstanie wprowadzić coś wyjątkowego i unikalnego poprzes ich selekcje muzyczną.

4. Czy jesteście związani również z innymi elementami kultury hip-hopowej poza DJing’iem?

DS: DJing to moje główne zajęcie. Brzmienie WEFUNK zawsze znajdowało naturalny kącik w środowisku bboys, więc jesteśmy w pewnym stopniu połączeni z tą sceną i ze sceną street dance ogółem. Osobiście bardzo lubię tworzyć muzykę w kontekście zespołu, jako DJ wśród MC’s, piosenkarzy muzyków grających na żywo.

5. Czy są jacyś kanadyjscy artyści, których byście polecili?

DS: Wielu! W Montrealu jest mój stary skład Nomadic Massive. Kalmunity Vibe Collective, Loes, Narcicyst, Lotus, Karma…. Kolejnym świetnym MC, o którym mogłeś słyszeć na WEFUNK jest MC Abdominal. Lubię również Saukrates, Rascalz, Moka Only, D-sisive, i  Sikh Knowledge. Masia One i Eternia zdecydowanie zaznaczają damską obecność na mapie Kanady i nie tylko. Marco Polo jest jednym z wyłaniających się producentów dla andergrandowego hip-hop’u. Jeśli chodzi o DJs, Skratch Bastid jest jednym z moich ulubionych. Bardzo utalentowany jest również Tony Ezzy, którego styl przeciwstawia się prostej definicji Ezzy!



6. Macie ogromne rozeznanie w muzyce dzięki takiemu doświadczeniu. Jak sądzicie, w którą stronę podąży muzyka za kilka lat? Co sądzicie o obecnej scenie hip-hop?

DS: Porównując teraźniejszość do starych czasów, obecnie jest znacznie łatwiej produkować i publikować muzykę niezależnie bez udziału wielkich wytwórni. Wydaje mi się, że to otwiera wiele możliwości by usłyszeć nową i dobrą muzykę.

7. Czy mieliście okazję wspópracować ze znanymi artystami?

DS: Tak, było kilka okazji kiedy skrzyżowały nam się drogi z artystami, którzy mieli wielki wpływ na nas, np. Hank Shocklee (Public Enemy), DJ Cash Money (DMC World Champ 1988) i DJ Lord Jazz (Lords of the Underground). To bardzo inspirujące kiedy tacy ludzie wiedzą co robimy i lubią to.

8. Powiedzcie kilka słów o swojej kolekcji płyt. Ulubione numery, artyści jakieś białe kruki? Bo wygląda na to jakbyście znali i posiadali wszystkie funkowe I hip-hopowe utwory.

PG: Zawsze starałem się utrzymać moją kolekcję pod hasłem “ same kozaki / zero wypełniaczy”, dlatego większość kolekcji tworzą utwory, które znam I mogę grać na imprezach. Myślę, że jest tak dlatego, że zacząłem zbierać winyle w tym samym czasie gdy zacząłem grać w klubach. Nigdy nie miałem umysłu nastawionego na pogoń za pełnymi katalogami albo wysoko wycenianymi “Świetymi Gralami”. Dlatego posiadam sporo płyt, które kupiłem, ponieważ byłem napradę podekscytowany by zagrać je podczas show. Teraz kiedy przeglądam moje skrzynki, każda przynosi mi dobre wspomnienia. Dla WEFUNK, kiedy często gram bardzo unikatowe lub nowe nagrania jestem zadowolony puszczając cyfrowe ścieżki, jak jest to konieczne. Moją główną misją jest to, że chcę rozpowszechniać dobrą muzykę, by to robić jedyne co muszę to być zdolnym ją zagrać – format nie jest aż tak istotny. Co jest ważne to, to że ludzie mogą ją usłyszeć.

9. Rzadko możemy usłyszeć rap z zachodniego wybrzeża w waszych audycjach. Dlaczego?

DS: Pomimo tego, że dorastałem na Zachodnim Wybrzeżu moje ucho zawsze przyciągały dziwęki z Nowego Jorku, zwłaszcza podczas “Złotej Ery”. Lubiłem cięzką perkusję i surowe funkowe sample. Ale mój gust znacznie się poszerzył od tamtej pory. Teraz jestem wstanie docenić spokojniejszy i bardziej zrelaksowany funk, który znajdziesz w rapie z zachodu.

10. Czy myślicie, że można mieć własny styl grając utwory? Czy dostrzegliście jakąś modę wśród DJs? Np. granie określonych kawałków.

PG: Różni DJ’e zdecydowanie mają odmienne style grania. Kiedy słucham innego DJ’a tak samo słucham tego jak gra oraz tego, co gra. Utwory są słowami. Dobry DJ wie jak ułożyć te kwałki razem by opowiadały nam muzyczną historię, która ma sens – temat, punkty kulminacyjne, zwroty akcji itp. Tłum jest w stanie wyczuć kiedy sety są dobrze zgrane, ponieważ muzyka pasuje do siebie i buduje energię w lokalu. Jest million sposobów na to by to osiągnąć (i milliard sposobów by zrobić to źle), dlatego to jest ważne w indywidualnym stylu każdego DJ’a.

11. Kiedy zdecydowaliście się robić show na żywo na całym świecie? Jak wam się podobało w Polsce?

DS: Zaczęliśmy jeździć w trasę kiedy promotorzy zaczęli nas zapraszać! Wszystko ruszyło około 2004 roku i od tamtej pory cały czas się rozwija.

PG: Byliśmy naprawdę zadowoleni z powodu niesamowitej reakcji ludzi na całym świecie. To wspaniałe przeżycie jeździć do nowych miejsc i dzielić się muzyką, którą kochamy z tysiącami ludzi. Polska to bez wątpienia znakomite miejsce by grać, ponieważ wszyscy przychodzą się bawić! Nawet gdy graliśmy za pierwszym razem, gdy nie było wielu ludzi to było szalone przeżycie. Może to wódka, nie mam pojęcia! Teraz staramy się zbudować spore grono fanów w Polsce I zdecydowanie Polska stała się jednym z moich ulubionych miejsc by grać. Myślę , że jest coś wyjątkowego we Wschodniej Europie, poniweaż mieliśmy także znakomite imprezy w Rumuni. Jesteśmy gotowi na to by poznawać więcej tego obszaru, dlatego promotorzy odzywajcie się!

12. Jakie są następne plany Wefunk? Czy Wefunk pozostanie takie samo – surowe i oryginalne?

DS: Zdecydowanie! 16 lat w grze i cały czas mamy się dobrze!

PG: WEFUNK ewoluował przez wszystkie lata, ale zawsze pozostaliśmy prawdziwi w stosunku do tego co robimy najlepiej: granie wpsaniałej nuty, znajdowanie najlepszych nowści, nie zapominanie o klasycznych brzeminiach oraz głebokie doszukiwanie się najrzadszych rarytasów. To się nigdy nie skończy!

 13.  Jakaś rada dla początkujących DJ’ów?
DS: Myślę, że dużo młodych DJ-ów popada w jedno z dwóch ekstremów. Albo grają wyłącznie dla siebie i są kopletnie ślepi na to jak reaguje ich publika, albo są ukierunkowani wyłącznie na zadowolenie publiki, przez co nie mają brzmienia, które mogą nazwać ich własnym.  Potrzebny jest balans. A dla DJs zaczynjących od Serato, próbujcie ćwiczyć swoje ucho. Tylko dlatego, że dwie ścieżki zgrywają się wizualnie wcale nie znaczy, że mix brzmi dobrze!

Monday, June 10, 2013

Inspiracje, rozwój, motywacja. Co sprawia, że chcesz tańczyć i tworzyć?

Podróże, muzyka, członkowie ekipy, zawody, a może budząca się po zimie natura? Zastanawiałeś się co tak naprawdę jest twoją inspiracją?

Zanim zabierzemy się do czegokolwiek, nie ważne w jakiej dziedzinie, potrzebujemy impulsu do działania. Czasami wystarczy chwilowy przypływ twórczej energii, a innym razem jest to dłuższy proces, który ma na nas wpływ w szerszym wymiarze. Skąd więc brać tą moc oraz motywację? Gdy jest się tancerzem inspiracje, którymi się kierujemy, mają bardzo duży wpływ na to, kim później stajemy się jako indywidualiści. Inspiracja to niekończące się źródło, z którego każdy może zaczerpnąć coś dla siebie. Tylko jak szukać i czerpać by nie przesadzić?

Będąc tancerzem powinniśmy znać swoje inspiracje, wiedzieć dokładnie skąd pochodzą i co rzeczywiście wnoszą w nasz taniec i życie. Podczas tanecznej podróży pokonujemy kolejne etapy rozwoju. Niektóre zostawiamy w tyle, inne wciąż nam towarzyszą, a jeszcze inne dopiero rozpoczynamy. Podobnie jest z inspiracją, która w pewnym stopniu ewoluuje razem z nami. Inspiracja w wielkim stopniu określa kierunek, w którym podążamy.

Co więc, dla nas, może stanowić inspirację? Zastanów się przez chwilę… Jakie jest twoje pierwsze skojarzenie? No właśnie. Gdybyśmy zebrali teraz odpowiedzi od kilkunastu osób prawdopodobnie usłyszelibyśmy kilkanaście różnych opcji. Muzyka, crew, najbliższe otoczenie, inni tancerze, kreskówki, sztuki walki, nauczyciele, odmienne style taneczne, postacie z filmów itd.. Są to tylko niektóre elementy, czy dziedziny, którymi ludzie głównie kierują się tworząc własną historię.

New York City -  Miasto pełne inspiracji...

Na początku było… No właśnie… Co? Musieliśmy przecież od czegoś zacząć. Skąd wziął się ten pierwszy impuls? Tu również moglibyśmy przytoczyć wiele różnych historii w jaki sposób, kto, kiedy i gdzie rozpoczął swoją przygodę z tańcem. Dzisiaj sprawa jest znacznie łatwiejsza niż np. 10 lat temu, z prostego względu. Powszechny dostęp do internetu, popularyzacja tańca w mediach oraz wysyp szkół tanecznych oferujących wachlarz zajęć - nawet taniec w 3D. A jak było dawniej? By sprecyzować swój tor myślenia zaznaczę, że chodzi mi głównie o street dance czyli takie style jak breaking, poppin, hip-hop czy locking. To jak było kiedyś? To również zależy od tego jak daleko mielibyśmy się cofnąć. Wiele osób związanych ze street dance od około 15 lat przytoczy podobne anegdoty związane z ich początkami. Mianowicie, kasety video, pojedyncze klipy lecące od czasu do czasu w telewizji, albo po prostu kumple – rówieśnicy, lub nieco starsi znajomi. Kolokwialnie mówiąc, potem jakoś to poszło. Treningi, pierwsze wyjazdy, zawody, street shows. Nie odbiegajmy jednak za daleko od meritum sprawy – inspiracji. Dlaczego początek jest taki ważny? Ponieważ wtedy łapiemy najwięcej zajawki. Pierwotny impuls jest zazwyczaj najsilniejszy. Moment, w którym po raz pierwszy stykamy się z nową formą, może w gruncie rzeczy okazać się później przełomowy. W pewnym sensie odmienia nasze życie. Nawet jeżeli nie poświęcimy całego swojego życia dla tańca, to mimo wszystko wygląda ono inaczej. Żywot ułatwia, lub utrudnia nam pielęgnowanie pasji, jednak wpływ jaki ma na nas taniec jest znaczący. Z biegiem czasu zapał maleje lub rośnie. Jedni odpadają, inni brną dalej wytrwale w tym co wcześniej budowali. W jaki sposób? Dzięki inspiracjom i wytrwałości.

Energia płynąca z natury...

Inspiracje pozwalają się rozwijać, generują rozwój. Kiedy już dawno za sobą mamy swoje początki, próbujemy obierać własną drogę. Nie jednokrotnie jest ona bardzo trudna. Zazwyczaj, pierwszymi osobami, które mimowolnie naśladujemy są nasi nauczyciele. Szczególnie w przypadku jeśli mają więcej wiedzy od nas. Jeżeli jednak nie mieliśmy tyle szczęścia i sami zdobywaliśmy wiedzę wygląda to trochę inaczej. Wiedzy oraz wzorców musimy szukać gdzieś indziej. Trzeba jednak zwrócić uwagę, by nie zagubić się w poszukiwaniu inspiracji i branie kogoś za wzór nie poszło zbyt daleko i nie przerodziło się w odwzorowywanie (czasem nawet nie świadomie). Może się to przejawiać w różnych elementach np. ubiór, styl tańca czy nawet sposób bycia. Przekroczenie pewnej granicy nie jest już inspiracją, lecz zwykłym pragnieniem bycia kimś, kto nam imponuje.

Podobnie w przypadku zbyt dużej ilości oglądanych materiałów np. w internecie. Spora liczba ludzi mimowolnie zapamiętuje pewne ruchy czy sekwencje, które później wirują gdzieś w zakamarkach głowy i wracają do nas rzekomo wykreowane osobiście. Pod natłokiem tak dużej liczby materiałów, jakie obecnie znajdują się w internecie można zatracić sens i sedno prawdziwych inspiracji. Bboying opiera się na tym, by wynosić na wyższy poziom dotychczasowe elementy. Ale! Nie nad interpretujmy tego w ten sposób, że możemy powybierać sobie najlepsze ruchy innych tancerzy i zacząć je przerabiać. Nie tędy droga. W bboyingu nie chodzi o tworzenie hybrydy tanecznej idealnej na każdą okazję, doskonałą w każdym calu. Cienki lód, po którym ktoś stąpa grozi załamaniem i pogrążeniem się w kserowaniu. Biorąc, ruch od danego tancerza, nie możemy odbierać mu jego pochodzenia. Powiedzmy kto nas zainspirował, by obserwatorzy mogli zobaczyć ile w danym ruchu jest pierwowzoru, a ile innowacji. Historia poszczególnych ruchów jest również bardzo istotna. Wykreowanie oryginalnego stylu i flavouru to naprawdę ciężka praca. Nie bójmy się więc kreować i szukać inspiracji tam gdzie inni nie zaglądali.

Inspiracja to wena, natchnienie. Pozwala odświeżać umysł i wzmaga proces twórczy. Pomaga też w utrzymaniu wytrwałości oraz dążeniu do celu. Inspiracje dotyczyć mogą wielu elementów związanych z tańcem. Nie muszą ograniczać się kreowania ruchów, dotyczą także postaw, zachowań czy działań. Nie mogę wskazywać co, lub kto jest najwłaściwszą inspiracją, gdyż jest to indywidualna sprawa każdej osoby. Poza tym, na każdym etapie tanecznej podróży inspirację może stanowić coś innego. Dzięki różnorodności rzeczy, ludzi, czy sytuacji, które nas napędzają stajemy się bogatsi w wiedzę. Warto zastanowić się co faktycznie nas inspiruje i dlaczego. Warto zadać sobie parę pytań, np. dlaczego ktoś, lub coś mi podszeptuje. Są to ludzie, muzyka, maszyny, postacie z bajek, beztroskie dziecko, czy natura? Tak jak wspominałem wcześniej, część pomysłów może być jedynie jednorazowa (np. pojedynczy ruch), inne natomiast mogą mieć charakter długotrwały (np. budowanie stylu). Dla mnie najważniejsze jest słuchanie wewnętrznego głosu, który naturalnie podpowiada co robić.

Breaking powstał z obserwacji różnorodnych dziedzin życia. Młodzi tancerze, poprzez zabawę, na swój sposób przerabiali inne style taneczne np. Lindy Hop, Good Foot, odwzorowywali postacie z filmów, lub programów telewizyjnych np. Charlie’iego Chaplin’a, Soul Train itp. Połączenie muzyki i różnych elementów z dodatkiem nowej, młodzieńczej energii i świeżym charakterem sprawiło, że breaking stał się unikatową formą. Nie breaking’owe style i sytuacje wykreowały charakterystyczny taniec. Aktualnie większość bboys i bgirls inspiruje się wyłącznie innymi tancerzami. Breaking inspiruje Breaking. Idąc tą drogą może nam grozić zamknięcie się w kole i zanik oryginalności. A może poszukać dalej?

Inspiracji trzeba szukać dosłownie wszędzie. Źródło pomysłów może być bardzo daleko, ale czasami jest bliżej niż nam się wydaje. Jeśli ktoś wciąż nie wie w którą stronę iść powinien poświęcić trochę czasu na znalezienie dla siebie tej właściwej muzy. Pamiętajmy, że bboying tak jak inne style taneczne, posiada swoje „ramy”, których przekraczanie może być czasem ryzykowne.

A Ciebie co najbardziej inspiruje?

Thursday, June 6, 2013

Inauguracja Blog'a

Siema!

Bardzo serdecznie chiałbym przywitać wszystkich odwiedzających mój nowo założony blog. Pierwsza notka jest wpisem wyłącznie powitalnym... Chciałbym zachęcić Was do częstego odwiedzania i sprawdzania wpisów, kótre pojawią się na tej stronie. 

Blog poświęcony będzie tematyce związanej z kulturą hip-hop, breaking'iem, muzyką, czy obserwacją życia społecznego. 

Liczę na Wasz aktywny udział, w tym co będzie działo się na blogu np. poprzez wymianę komentarzy i opinii. 

Na początek... zanim zacznę wypisywać, co chodzi mi po głowie, zapraszam do obejrzenia filmu video z ostatniej edycji imprezy Konfrontacje 10th Annversary, która odbyła się niedawno we Wrocławiu i miałem przyjemność organizować ją z Gosią i Jazerą. 


pozdrawiam serdecznie
Bartek / Dejot